Toksyna botulinowa wielu osobom kojarzy się z trucizną lub nieudanymi zabiegami medycyny estetycznej. Nic bardziej mylnego… To jeden z bezpieczniejszych i w rzeczywistości dyskretnych zabiegów. Na zdjęciu obok widać moją pacjentkę z zmarszczkami poprzecznymi czoła. Zdjęcie jest zrobione podczas mimiki czyli pracy mięśnia czołowego. Ten ruch wykonywany tysiące razy tygodniowo powoduje utrwalanie się poprzecznych linii na czole, tak bardzo podkreślających mijające lata.
Pierwszym wyborem terapii u takiej osoby jest toksyna botulinowa. U tej pacjentki zastosowałem 30 j. w 6 delikatnych iniekcjach. Po 4 dobie był już całkiem dobry efekt, a w 7 niemal ostateczny. Zdjęcie obok przedstawia czoło po 14 dniach podczas mimiki. Czy czoło wygląda sztucznie? Absolutnie nie. Zmarszczki nie tworzą się i mamy świeższy wygląd. Taki zabieg wykonuje się raz na 6-8 miesięcy. Niektóre moje pacjentki robią to tylko raz na rok i wystarcza. Każdej osobie dobieramy terapie indywidualnie. Tylko wprawne oko specjalisty może rozpoznać “że coś było robione”. Za tydzień troszkę historii botuliny, która pozwoli zrozumieć dlaczego wszystkim pacjentkom powtarzam, że jest bezpieczniejsza od wypełniaczy.
ZAPRASZAMY NA ZABIEG W KLINICE MEDYCYNY ESTETYCZNEJ W KRAKOWIE:
Zobacz więcej informacji na temat zabiegów botoksem: Botoks – Kraków